KREDYTY STUDENCKIE

karasha

Witam!

Zacznę od tego, że chyba mnie w PKO oszukali ponieważ gdy brałam kredyt mówiono na okrągło o 2 latach przerwy po studiach a tutaj - o zgrozo - w umowie znalazlam informację, że zobowiązana jestem do spłacania go po roku. Kredyt brałam w 2006 roku (w sumie to na rok 2005/2006 ale umowa podpisywana była w lutym 2006 i dostałam spłate za poprzednie miesiące). Dziś w banku poinformowano mnie, ze 2 lata przerwy wprowadzono dopiero niedawno ale żadnych konkretów nie podali. Czy to prawda?

Po drugie, gdy już ochłonęłam po tym szoku że będę musiała spłacać kredyt juz od tego pażdziernika (bo rok od ukonczenia studiów już minął) wyczytałam, że mogę się ubiegac o odroczenie terminu spłaty z tego względu, że jestem na studiach doktoranckich. Zaczęłam więc dzwonić i latac po bankach i nikt nic nie wie. Chciałabym się dowiedzić czy jest z tym jakis problem i co należy jeszcze zanieść do banku oprócz zaświadczenia, że jestem doktorantką. Ewentualnie, gdyby sie nie zgodzili, to czy można zanieść zaświadczenie o dochodach (podejrzewam, ze ja tych dochodów nie mam bo dostaje tylko stypendium) o gdzie się to zaświadczenie załatwia - w ZUSie?
Pozdr.

Jakub

karasha

kurcze, tyle że tam jest w ustawie napisane że "nie później" a nie "co najmniej" dwa lata po ukończeniu studiów

Jakub

Rzeczywiście tak jest napisane, jednak nie znam przypadku w którym PKO skracałby ten termin. Pierwszy raz się z tym spotykam, muszę zamieścić informację na temat takowych "sprytnych" praktyk banków na stronach serwisu...
Najlepiej zadzwoń do BGK!
Napisz potem w tym wątku jak się sprawa przedstawia - być pomożesz w ten sposób innym osobom w podobnej do Twojej sytuacji.

karasha

Dzięki, dam znać jak to się wszystko potoczyło dalej. Kolejny raz okazuje sie, że trzeba czytać te długaśne umowy. straszne.