KREDYTY STUDENCKIE

majkel

Jakub ma rację, kredyt studencki powinien być wypłacony praktycznie do końca studiów czyli do daty złożenia egzaminu dyplomowego (z zastrz. max. 60 rat). Takie chyba była idea ostatnich zmian w systemie...
W tej sytuacji, powinieneś powiadomić bank o niezaliczeniu studiów (możesz wykorzystać takie zaświadczenie ze strony MNISzWu)
Uczelnia powinna określić, czy to wydarzenie wydłuży okres kredytowania. Jeżeli tak, bank jedynie zbada ponownie Twoją zdolność kredytową.

gosiakkkkk · Dołączył: 08 Mar 2009 Posty: 9 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/1

a mogę prosić o odpowiedź na mój post? Very Happy

loonatic

Jakub

limonka

Witam, w tym roku planowo powinnam skończyć studia licencjackie semestr mam zaliczony ale nie obroniłam jeszcze pracy w pierwszym terminie, 2 termin na obronę to 05.11.2010 ale też nie wiem czy zdążę więc teraz pytanie .. Czy wystarczy że zaniosę podbitą legitymacje studencką do 31.10.10 do banku mam przedłużenie semestru w związku z nie obronieniem pracy w 1 terminie..
Jak to teraz wygląda? będą mi ściągać raty za kredyt ?
z góry dziękuję
Pozdrawiam

SchwarzerEngel

Pytanie czy kontynuujesz studia na uzupełniających magisterskich?
Tak czy siak musisz zanieść do banku zaświadczenie o skończeniu studiów (teoretycznie do końca września, więc nie zdziw się jeśli dostaniesz za niedługo plan spłaty rat... i nie ma czegoś takiego jak ściąganie rat, płaci się samemu). Legitymację pokazujesz tylko jeżeli nadal pobierasz kredyt, a skoro się nie obroniłaś, wiec mniemam, że nie kontynuujesz, to legitymacje możesz schować do szuflady.
Przede wszystkim musisz jak najszybciej poinformować bank o zaistniałej sytuacji, uzyskać z uczelni zaświadczenie o przesunięciu terminu obrony i przedstawić bankowi.

Grandi

Dziwią mne płacze ludzi, którzy mają dochód na osobę 900-1500 zł i źle im, że wzrosła stopa redyskontowa. Ludzie, wiele rodzin utrzymuje się z takich pieniędzy miesięcznie! Po cholere wam kredyt studencki. Jak dla mnie to sa bardzo dobre zmiany, bo wreszcie kredyt studencki spełnia swoją rolę-najbiedniejsi mogą go wziąć bez poręczycieli na korzystnych warunkach. Do tej pory nie mogli. I o to chodzi. Po co komuś z dochodem na osobę ponad 1000zł PKS? To irracjonalne! Te pieniadze mogą wam dac lub pożyczyć rodzice, skoro macie takie dochody, a nie bank. Odpuśccie sobie te śmieszne dywagacje i żale. Jest dobrze, wreszcie dobrze.

Jakub

Nie do końca - bank nadal będzie oczekiwał, że student (nawet ten ze 100% poręczeniem z BGK) przedstawi osobę, która poręczy kredyt studencki.
Pamiętaj, że BGK poręcza 100% kapitału bez odsetek. I właśnie na odsetki musisz zdobyć poręczyciela. Ciekaw jestem jak to będzie w okresie styczeń-marzec, kiedy studenci ruszą do banków w celu podpisania umowy, ale z moich wywiadów wynika, że najbiedniejsi nadal będą mieli problem, podobnie jak to było w poprzednich latach...

Grandi

Nie wyliczałem, ale te odsetki to dla sumy 6 tys zł (każdy I rok pobierania PKS) to raptem 120 zł? Dla 3 lat pobierania PKS około 400zł? Czy nie tyle zbierze BGK, gdy comiesięcznie odbiera sobie te 1,5% od każdej 600 zł transzy za 100% poręczenie? To by rozwiązywało jak dla mnie problem odsetek i ich zabezpieczenia, chyba że źle coś rozumuje.

Jakub

1,5% pobierane przez BGK, to niewiele. Chociaż spłacalność kredytów studenckich jest bardzo wysoka, zaledwie kilka procent (mniej niż 5%), to problematyczne sytuacje.
Bank musi też brać pod uwagę sytuację, kiedy ktoś rezygnuje ze studiów/zostaje z nich usunięty. Wówczas spłata rozpoczyna się błyskawicznie i oprocentowanie nie wynosi 1/2 stopy redyskontowej, ale 3/4.
Dodatkowo ktoś, kto łapie się na 100% poręczenie z BGK znajduje się w grupie podwyższonego ryzyka. Istnieje spore prawdopodobieństwo, że taka osoba nie będzie w stanie spłacać rat kredytu.