KREDYTY STUDENCKIE

mzetka3

A wiecie czy "PEKAO" wyczerpał limity?

Aneczka

Tak czytam i czytam wasze problemy odnośnie kredytów i jestem w szoku co ten Bank PKO wyprawia !!!!!!!! A tak go zachwalają ze jest najlepszy i zero problemów. ja złożyłam papiery w BPS włacznie ze wszystkim papierami co do poręczyciela jakie są potrzebne z ZUS , US itp ale minus mojego banku że jeszcze decyzji nie wydali bo mają czas do 15 lutego !!!!!!!!! oh

dot

Czyli innymi słowy już nie ma szans na kredyt, tak? Jestem w podobnej sytuacji jak Wy. Dostałam pismo, że mam poręczenie BGK 100% i umowę mam podpisać do 31 marca, poszłam do banku w piątek w ubiegłym tygodniu, ale obsługująca mnie kobieta stwierdziła, że zadzwoni do mnie w poniedziałek lub wtorek w celu umówienia się na podpisanie umowy, chyba nie muszę dodawać, że oczywiście nikt nie zadzwonił. Do banku poszła więc w czwartek moja matka gdzie usłyszała, że wszystko wstrzymane bo nagle się poręczenia skończyły. Nie czuję się winna dzwoniłam wcześniej do banku 3 razy i poszłam do niego kolejne 2 razy, nikt nic nie wiedział. A kiedy w końcu dostałam list to się okazuje że jednak nie mogę podpisać umowy, bo przez opieszałość pracowników skończyły się poręczenia? Poza tym jeśli ktoś mi pisze, że takowe poręczenie otrzymam i podpisuje się pod tym naczelnik banku to chyba nie miałam powodów uważać, że jest inaczej... Powiedzcie mi nie da się pisać jakiejś skargi albo odwołania? Studiuję dwa kierunki ta kasa naprawdę by mi się przydała, a tu nic...

izzy

W 100% się zgadzam Dot!!! Moim zdaniem kwestia limitów powinna być rozwiązana już podczas wstępnej weryfikacji która miała miejsce w list/grudniu... na zasadzie : jest 50 poręczeń dla danego oddziału, 50os je dostaje, reszte przepraszamy bardzo. Wtedy każdy by wiedział na czym stoi.
Wolałabym się dowiedzieć wtedy że nie mam szans na kredyt albo mam przynieść papiery II poręczyciela. A nie tak że w piątek miałam iść podpisać umowę, a w czw. o 9 dostaję telefon że poręczenia wstrzymane!!! Szczegół że mój poręczyciel pracuje w innym mieście, i specjalnie wziął już urlop by móc przyjechać do mojej miejscowości i podpisać umowę.....
Jestem zbulwersowana....

Dot jeśli to Cię pocieszy, chociaż ja w to jakoś nie wierzę... to facet który zajmuje się moim ks zapewniał że na pewno zostaną wyznaczone nowe limity, to kwestia paru dni itd..... i ponoć w pn/wtorek mają być decyzje w banku już...

goga

jakby podzielili na początku że w odsdziale A jest 20 poręczeń a w oddziale B 30 to i tak byłyby niesmaki.Bo kto powiedział że a oddziale A jest mnie potrzebujących.Jak ktoś uważnie czytał wcześniejsze moje wpisy to by nie był zdziwiony że limity sie wyczerpały.PKO i tak miało najwięcej kasy na poręczenia.A limity podpisane z BGK obejmują stare kredyty i nowo udzielone.Z tego co mi wiadomo PKO wystąpiło do BGK o dodatkowe środki na poręczenie, czy je dostanie to się okaże.Skoro tak narzekacie na PKO to po co tam chodzicie?
Z tego co piszecie to w PeKaO sa i BPS jest jeszcze gorzej bo poręczenia dostała raptem garstka ludzi.Pisałam że kto pierwszy ten lepszy, o poręczeniu decyduje data spisania umowy

izzy

Nim złożyłam wniosek o ks przejrzałam wiele stron, statystyk i wszystko wskazywało na to że jeśli kredyt to najlepiej w PKO BP.... twierdzenie że "spoko narzekacie na pko to po co tam chodzicie" jest trochę nie przemyślane, ponieważ skąd mogliśmy wiedzieć że na każdym kroku będą nam rzucać kłody pod nogi Sad

w każdym razie jeśli chodzi o mnie złożenie wniosku w tym banku to była przemyślana porządnie decyzja....

dot

@goga: Tłumaczę Ci, że usiłowałam podpisać umowę, ale co chwilę coś nie pasowało. Nie dziwi mnie, że są limity i część osób nie dostaje. Poza tym pierwszy raz biorę kredyt trudno żebym wiedziała, że spotkają mnie takie trudności w tym banku. Chodzi po prostu o to, że co innego jest napisane, a co innego mówią w banku. Nie jestem duchem świętym żeby przewidzieć, że mimo iż napisano mi wyraźnie, że wszystko w porządku i mam to poręczenie to nagle jednak się okaże, że to bzdura.

mzetka3

@goga
Gdyby porządnie analizowali wnioski przy składaniu nie byłoby tych problemów przynajmniej u mnie.

Wiesz jakie jaja mnie spotkały?

goga

nie podlega wątpliwości że podejście wielu pracowników do spraw studentów zostawia dużo do życzenia.Miałam okazje sama doświadczyć takich sytuacjii.Ale wierzcie mi jest dużo pracowników uczynnych którzy naprawdę przykładają się do tego co robią.Nie chciałam btnajmnie nikogo urazić.limity poręczeń monitoruje BGK i to oni dyktują warunki.Rozesłali w ostatnim tygodniu pisma do PKO że należy zaprzestać wypłacania kredytów z poręczeniem BGK.Muszą policzyć ile już faktycznie wypłacono w całej Polsce kredytów i być może dorzucą jakieś limity.Jak będę coś wiedzieć w tym temacie poinformuje o tym na forum.Zaglądam tu żeby pomagać a nie dokuczać jak to niektórzy odebrali

mzetka3

@goga
Fajnie by było jakbyś mógł wcześniej informację rzucić Wink

wtedy można by z petardy wystrzelić na bank po kredyt...

Berith

Dzwoniono do mnie z PKO BP i poinformowano mnie, iż nie ma już szansy na uzyskanie (przynajmniej u nich) poręczenia BGK. W związku z tą sytuacją chciałbym poznać odpowiedzi na kilka pytań:
1. Na ile jest to prawdziwa informacja w kontekście owych wspominanych przez was modyfikacji limitów?
2. Czy mogę przenieść mój wniosek do innego banku przed 15 lutego?
3. Czy inne banki (PEKAO i BPS, bo do nich mam w Krakowie dostęp) nadal nie wykorzystały swoich limitów?
4. Jakie jest kryterium, zgodnie z którym jedni otrzymują decyzję i podpisują umowę kredytową jeszcze w styczniu, a inni na jakiekolwiek informacje muszą czekać do lutego?

Naphta

Moja sytuacja jest podobna do tych, które opisano powyżej - 14 stycznia dzwoniła do mnie Pani z banku i mówiła, że się zakwalifikowałam i że mam się do nich zgłosić przed 15 lutego celem podpisania papierów. Dzwoniłam, żeby się upewnić 5 dni później i Pani znów powiedziała, że termin upływa 14 lutego, ale zaznaczyła, że lepiej być wcześniej, bo "oni już wprowadzili dużo". Nie bardzo rozumiałam, co się za tym kryje, więc na wszelki wypadek zapytałam, czy jak przyjadę 7-go (studiuję dość daleko) to będzie w porządku, znów usłyszałam, że tak. Więc w miarę spokojna przybyłam dziś do banku, okazało się, że nie otrzymam poręczenia BGK, bo w środę dostali pismo, że wyczerpały się limity. Gdybym przybyła przed środą, jeszcze bym się załapała. Nie ogarniam tego - więc przez to, że siedziałam dłużej w Krakowie, bo kończyłam pracę zaliczeniową, nie dostanę poręczenia? Więc kryterium nie stanowi tu wysokość dochodu, tylko to, że NIE MIAŁAM SZCZĘŚCIA WSTRZELIĆ SIĘ W NISZĘ CZASOWĄ, O KTÓREJ ISTNIENIU NIE MOGŁAM NIC WIEDZIEĆ, bo wychodziłam z założenia, że jak instytucja tej rangi podaje termin, to nie muszę się martwić, że nie zdążę? I jeszcze zakładałam, że skoro ministerstwo tak entuzjastycznie chwali się, że są ZMIANY, że oto teraz będzie łatwiej i przystępniej, to skoro spełniam obiektywne kryteria, mogę być spokojna??? Jak można coś takiego ludziom robić? Dla mnie te 600 złotych miesięcznie to na praw duża kwota i nie dostanę kredytu (przynajmniej w tym roku), bo tak wyszło? Jestem potwornie rozżalona i zupełnie nie wiem, co robić. To jak zmieniać reguły gry w trakcie jej trwania.

Naphta

"Jakie jest kryterium, zgodnie z którym jedni otrzymują decyzję i podpisują umowę kredytową jeszcze w styczniu, a inni na jakiekolwiek informacje muszą czekać do lutego? "

Z mojej sytuacji wynika, że żadne. Ot - jakaś przypadkowa kolejność. Albo masz szczęście, albo nie. Taka ruletka. Gratuluję obiektywności, profesjonalizmu i liczenia się ze studentem.

SchwarzerEngel

Niestety, ale pozostają wam 4 wyjścia:
1. Przenieść wniosek do innego banku.
2. Szukać poręczycieli.
3. Czekać aż może łaskawie BGK zwiększy pulę poręczeń (czas na podpisanie umowy jest do końca marca).
4. Starać się o kredyt ponownie w następnym roku akademickim.

Niestety nie od dziś wiadomo, że banki traktują kredyty studenckie po macoszemu, ponieważ to nie jest dla nich opłacalne. Trzeba walczyć o swoje, dzwonić codziennie, nie dawać za wygraną. Sama przeszłam taką batalię w tym roku z podpisywaniem aneksu.

Może ewentualnie dałoby się zmienić jeszcze poręczenie ze 100 na 70% i wtedy BGK wyraziłoby zgodę? Jak to wygląda?

Naphta

To widać, rzeczywiście traktują nas "z buta". Zastanawiam się kto tu bardziej zawinił - bank, który nie udzielił żadnych informacji o limitach i możliwości ich wyczerpania, a więc o zasadzie "kto pierwszy ten lepszy", czy miniesterstwo.